piątek, 23 lutego 2018

Gra fabularna EpicWorld - przykładowa rozgrywka



Przykład sesji RPG w grze fabularnej EpicWorld.

Część pierwsza (miejsce akcji: stacja kosmiczna)

Bohaterowie trafili do filii EpicWorld w związku z ogłoszeniem o pracy. Po dłuższej chwili oczekiwania zostali zaproszeni do małej sali konferencyjnej. Wkrótce dołączyło do nich dwóch pracowników biura. Zmiennokształtny, imitujący tatuaż implant podskórny na szyi każdego z nich wskazywał, że obaj są z siódmego poziomu. Dla bohaterów był to zaszczyt, że mają do czynienia z kimś tak wysoko postawionym w korporacyjnej hierarchii. Sami znajdują się przecież kilka szczebli niżej!

Po krótkiej wymianie zdań drużyna podpisała umowę o zachowaniu poufności. Złamanie jej groziło poważnymi sankcjami, ale nikt nie zgłębiał szczegółów. Nie po to tu przyszli, żeby zadzierać z systemem. W końcu mogli dowiedzieć się na czym ma polegać zlecenie. Klasyczna sytuacja! Niektóre funkcje Kopuły 3.0 szwankują i pod pozorem instalowania aktualizacji trzeba to sprawdzić, a także rozwiązać problemy współwystępujące, by sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości.

– Udajcie się do zajazdu „Klepsydra rozkoszy” w Drugim Kręgu i w rozmowie z pomocniczką barmana wypowiedzcie hasło „Czas płynie znikąd donikąd”. Od razu przełączy się w tryb zgodny z waszą linią fabularną i stanie się waszym przewodnikiem. Z jej pomocą bezproblemowo odnajdziecie sektor, w którym wystąpiła awaria. Załatwcie sprawę bez zwracania na siebie uwagi.

Ustaliwszy jeszcze kilka drobnych szczegółów, jak chociażby wynagrodzenie, którego wysokość nie podlegała negocjacji, ekipa podjęła się zadania. Wkrótce potem każdy wrócił na swój sześcian i zaczął odliczać czas do ciszy nocnej, jak zwykło się pieszczotliwie określać godzinę policyjną. Kiedy nastała, zalogowali się do EpicWorld.

Część druga (miejsce akcji: Kopuła)

Jeden z członków ekipy był nowy, więc musieli go odebrać z pobliskiej cytadeli. Przy okazji zaopatrzyli się w sprzęt i kilka kryształów Esencji. Magia bywa bardzo pomocna, a nie wiedzieli, co ich czeka. Od początku podróży wszystko szło nie tak. Najpierw zostali zaatakowani przez bandytów, którzy chcieli obrabować ich z towarów zakupionych na targu. Potem okazało się, że na szlaku wiodącym do zajazdu grasuje wyjątkowo perfidny Konstrukt, którego woleli unikać. Po dotarciu do „Klepsydry rozkoszy” padło nieprawidłowe hasło i pomocniczka barmana wszczęła alarm, więc uciekając musieli ją uprowadzić, żeby wycisnąć z niej informacje. Gdy w końcu udało im się ustalić, gdzie jest sektor z usterką, okazało się, że odpowiada za nią Splątany! Był to nerd hakujący system Kopuły dla jakiejś grubej ryby! Przechlapane!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz